piątek, 21 września 2012

6. Wiem kogo kocha.

 Here

Słońce zachodziło za horyzont, a im bardziej chowało się za jego krawędzią, tym większe i czerwieńsze się wydawało. Niebo przybrało różowo-fioletową barwę, podobnie jak większość puszystych chmur dookoła gorejącego punktu.

Pośrodku samotnego pagórka siedziały na ławce dwie osoby. Przyglądały się w ciszy niezwykłemu widokowi. Dookoła było pusto, liście na drzewach kołysały się pod wpływem delikatnych podmuchów wiatru. Gdzieś w zaroślach cicho śpiewały ptaki.

Po drugiej stronie nieba gościła już noc; zza wieżowców błyszczał nieśmiało blady księżyc. Piął się wciąż w górę, jak gdyby chciał dogonić gorące oblicze gwiazdy.

Zupełnie jak kochanek stęskniony za swoją drugą połówką.

- Widzisz tą gwiazdkę? – zapytał wyższy z chłopaków.
- Którą?
- Tą najjaśniejszą. Tuż nad nami..
- Hmm.. już widzę.
- Od teraz będzie nasza. Tylko nasza.. dobrze Minnie? - maknae spojrzał zdziwiony na przyjaciela. Na usta wpełzł mu szeroki uśmiech.
- Dobrze Choi.
Położył głowę na ramieniu rapera. Zamknął powoli oczy i nabrał głęboko powietrza wdychając zapach koszuli bruneta.

- Od teraz to będzie tylko nasza gwiazdka.. – wyszeptał i otworzył powieki. Zobaczył nad sobą zmartwione spojrzenie Kibum’a.
- Gwiazdka? – zapytał ze zmarszczonymi brwiami. Maknae spłonął rumieńcem.
- Co ty tu robisz? Gdzie ja w ogóle jestem? I dlaczego.. AŁA! – sapnął i opadł na poduszki. – Co się dzieje? – zapytał przerażony.
- Już nie pamiętasz?
Taemin usilnie próbował cokolwiek sobie przypomnieć, przeszkadzał mu w tym jednak potworny ból głowy, który znienacka eksplodował w jego czaszce. Chwycił się za czoło.
- Pomocy – wychrypiał.
- Schlałeś się i wylądowałeś nago pod moimi drzwiami. Potem pobrudziłeś mi fotel krwią, bo pomijając fakt, że rzygałeś jak nienormalny to miałeś pocięte całe przedramiona. Poza tym trwałeś w przekonaniu, że nikt nie może się o tym dowiedzieć. Zabandażowaliśmy ci ręce, jakoś w międzyczasie odpłynąłeś.. pojechaliśmy do szpitala, tam doprowadzili cię do względnego ładu. Gdyby nie Jinki, lekarze wezwaliby policję. Udało nam się wybłagać, żeby zwolnili cię do domu.. no i Onew zdecydował, że jak na razie nie powiemy o czymkolwiek reszcie.
- Musimy za to wiedzieć co dokładnie się stało. I dlaczego. – odezwał się, wcześniej niezauważony przez Tae lider.
Tancerz próbował poukładać wszystko w głowie, jednak miał wrażenie, że jego mózg stara się wydostać na zewnątrz, na wszystkie możliwe sposoby. Jinki podsunął mu pod nos jakiś napój. Wychłeptał szybko zawartość szklanki i momentalnie znowu zasnął.

~ dwanaście godzin później ~

Taemin zakończył swoją opowieść. Po policzkach spływały mu łzy. Gorzkie, niechciane łzy. Przyjaciele kołysali nim dopóki się nie uspokoił. Oboje płakali razem z maknae.

Tak bardzo było im żal Taemina.
Tak bardzo chcieli mu pomóc.
I tak bardzo byli bezsilni.

- Nie mówcie im o tym.

.........................................................

Oboje się zaśmiali. Jonghyun spojrzał na Minho.
- Kochasz mnie Jong? – zapytał ni stąd ni zowąd raper. Uśmiech zniknął z twarzy Dinozaura.
- Dlaczego o to pytasz?
- To chyba proste? Chcę po prostu wiedzieć. – obrócił się do Blinga i natychmiast tego pożałował. Miał wrażenie, że w plecy wbija mu się stos igieł. Po wczorajszej nocy był cały obolały.
- Nie.
- Co ‘nie’?
- Nie kocham cię. – wyszeptał Jjong skupiając wzrok na poduszce.
Nastała niezręczna cisza. Jedynie serce Minho tłukło się coraz szybciej po ciasnej klatce piersiowej. Żałował, że zadał to pytanie. Wstał i trzymając się za kręgi lędźwiowe powędrował do łazienki. ‘Byle dalej od tego wszystkiego..’. Rozebrał się i wszedł pod prysznic. Gorąca woda koiła jego ból. I ten zewnętrzny i ten wewnętrzny. Płakał.
- Dlaczego pytam? Bo ja.. ciebie kocham Jonghyun..




Świat jest niesprawiedliwy.



- Choi nie powinien być z Kim’em. – mruknął Key głaszcząc po głowie śpiącego Taemina.
- Nie w twoim interesie leży ocenianie kto z kim powinie..
- Wiem.
- W takim razie..
- Minnie kocha Minho. A Jong? Nie wiem dlaczego jest z nim, ale na pewno nie z miłości. – przerwał mu po raz kolejny raper.
- Skąd możesz to wiedzieć?
- Bo... znam Jonghyuna jak własną kieszeń. – Kibum spojrzał na lidera. – Jestem przekonany o tym, że jeżeli w ich związku istnieje miłość, to tylko ze strony Minho. - Obrócił twarz i wbił wzrok w telewizor. Przez resztę wieczoru nie odzywali się do siebie; oboje byli za bardzo pogrążeni we własnych myślach. Gdy Minnie się obudził, Key zaprowadził go do pokoju Jinki’ego, a sam powędrował do swojego. Onew już tam był, czekał na niego w łóżku. Kibum zdjął ciuchy, założył spodnie od dresu i wszedł pod ciepłą kołdrę. Lider przyciągnął do siebie rapera i przytulił się do jego pleców. Po chwili słychać było jak cicho pochrapuje. Natomiast Kim.. nie mógł zasnąć.

‘- Skąd możesz to wiedzieć? ..
- Bo... wiem... kogo tak naprawdę kocha Jonghyun...’





4 komentarze:

  1. Ja chyba też wiem kogo naprawdę kocha :p
    Nareszcie kolejny part <3
    Biedny maknae :( Już mnie ciekawość zżera jak to będzie w następnym rozdziale, a najbardziej co zrobi Minho.To czekam na kolejny part :D Ten był świetny i wierze że następny też :D
    Kyumi

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne <3 znowu ryczę, jak wtedy u cb <3 Ta kołysanka jet genialna <3 aż sobie ściągnę <3 i to zdjęcie JJonga <33 Przecudowność

    OdpowiedzUsuń
  3. OOOO to się pokomplikowało ;d może Tae wreszcie będzie szczęśliwy <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde, ominęłam jeden rozdział O_O Jak ja mogłam to zrobić XD

    OdpowiedzUsuń