niedziela, 2 września 2012

2. Blade usta

Był już późny wieczór, gdy Onew wracał do domu. Postanowił iść dookoła, parkiem i zacienionymi uliczkami. Zatrzymywał się co chwila, patrząc spod kaptura na szarą okolicę. Powietrze pachniało spalinami i wilgocią. Zrobiło się chłodno, w plecy wokalisty uderzył zimny, jesienny wiatr. Jinki przyspieszył, ładując ręce w kieszenie beżowej kurtki. Minął fontannę, wysokie drzewa i ogromny, ponury budynek. Coś huknęło w oddali, zatrąbił samochód, ale brązowooki nie zwrócił na to nawet najmniejszej uwagi. Wspiął się po betonowych schodach i stanął przed dobrze oświetloną kamienicą. Zsunął z głowy materiał, tak, że na jego bladą twarz padały chorobliwie żółte światła. Powoli podszedł do dużych, drewnianych drzwi i po cichu przekręcając klucz w zamku, delikatnie pchnął wrota. Powlókł się do swojego pokoju, zrzucił z siebie ubranie i powędrował do łazienki. Stanął pod prysznicem, pozwalając, aby na jego ciepłe ciało spadł deszcz zimnych kropel. Po chwili wyszedł, wytarł ręcznikiem włosy i naciągnął na siebie dresy. Wrócił do pokoju i usiadł na miękkim łóżku. Coś poruszyło się pod kołdrą. Spod ogromnej ilości poduszek wychyliła się burza rozczochranych włosów.
- Lee? – zapytał zaspany Kim wodząc dookoła nieprzytomnym wzrokiem. Lider uśmiechnął się.
- Co ty tu robisz Kibum? Zabłądziłeś czy jak?
Raper usiadł i zmarszczył brwi. Po chwili namysłu szepnął:
- Nie wracałeś.
- Wiem, jestem dorosły, mam prawo włóczyć się po mieście nawet i całą noc.
- Martwiłem się o ciebie dupku! – wrzasnął Kim okładając Jinki pięściami. – Ty egoistyczna świnio! A co jakby ci się coś stało?! Co by się wtedy było z zespołem?!
- Przestań! Co cię naszło? – Onew chwycił Key za nadgarstki unieruchamiając go. – Przecież nic mi nie jest! Czy ja ci robiłem pretensje, gdy ty późno wracałeś?!
Kibum zastygł w miejscu. Włosy opadły mu na twarz, kryjąc tym samym wszystkie emocje pod długą grzywą kolorowych włosów. Wyrwał się liderowi i cofnął pod ścianę. Dyszał lekko, na przegubach miał czerwone ślady po palcach Jinki’ego. Onew wiedział, że jeżeli za chwilę czegoś nie zrobi dojdzie do okropnej awantury. Zerwał się więc i z całej siły przytulił divę. Zaskoczony Kibum przylgnął do lidera. Zapomniał o złości, o kłótni... o wszystkim. Przez jego głowę galopowały setki myśli.

- Czuję jego serce..
- Debilu, jak to brzmi.. jakbyś był pedałem!
- Wdycham jego perfumy..
- To twój kolega idioto.
- Nie ma na sobie koszuli..
- No i co z tego?
- Jest taki ciepły..
- Jak każdy ssak geniuszu.
- Jaką on ma gładką skórę..
- Co ty wygadujesz Key?
- I te mokre włosy..
- To normalne, widać przecież, że brał przed chwilą prysznic.
- Ma takie ciemne oczy..
- Większość twoich znajomych ma ciemne oczy Kibum.
- .. i blade usta..
- Jesteś obleśny, skończ z tym!
- Chcę go posmakować..
- Pojebało cię?!
- Chociaż raz..
- Opanuj się, nie jesteś przecież gejem!
- A kto tak powiedział?’

W jednej chwili wszystko stało się takie proste.. przejrzyste.. Kim uświadomił sobie co tak naprawdę czuje do Lee. Odsunął od siebie lidera i z przerażeniem spojrzał na przyjaciela. Bez jakiegokolwiek namysłu przywarł do ust zaskoczonego Jinki. Onew nie był w stanie się poruszyć. Czuł jak raper rozchyla jego wargi językiem. Spomiędzy natłoku myśli i uczuć zdołał wychwycić jedno zdanie: podoba mi się to. Ciało przejęło nad nim kontrolę. Wplótł długie place we włosy Kibuma. Zaczął odwzajemniać pocałunek. Przycisnął rapera do ściany. Jego ręce znalazły się na pośladkach Key. Raper podskoczył z cichym ‘ aaa..’, gdy lider zacisnął dłonie na jędrnej skórze. Lee poczuł jak Kim oplata go w pasie nogami. Powoli zaniósł rapera na łóżko. Przywarli znów do siebie. Kibum położył głowę na ramieniu Jinki wtulając się w jego delikatnie rzeźbiony tors. Leżeli w ciszy. Nie musieli nic mówić.


6 komentarzy:

  1. słodkie, spokojne i przyjemne *_* chociaż miałam nadzieję na OnTae ; (

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze OnKey...ale podobało mi się *.* Lubie czytać coś nowego ^^ Okey,dodajesz zadowalające one-shoty,ale ja czekam na wieloczęściowca ^^
    Pozdrawiam,Kasumi Kuno ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pierwszy raz natykam się na OnKey i jestem miło zaskoczona :D Bardzo fajnie piszesz :3 czekam na kolejne rozdziały :D Powodzenia w pisaniu <3


    koksownia-szajniaków.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie kochane. Wiesz co, przeciwnie do osób wyżej powiem, że cieszę się, że jest to to OnKey, a nie OnTae. Jakoś tak. Wpadłam do ciebie przez przypadek i jakoś nie żałuję. Podobają mi się te ,,Blade Usta".

    Ps. Zapraszam do mnie : http://beststory.blog4u.pl/komentarze-675948-spis-tresci-yaoi.html

    OdpowiedzUsuń
  5. łamiesz schematy <3 Podoba mi się JJong z Minho, a Onew z Key.. <3 Ten odc jest taki sweet <3 taki niewinny ^_^ wow <3 kocham już etgo ff <3 A monolog Key.. taki prawdziwy <3 Jak ja mogłam tego wcześniej nie przeczytać?! Babo cheorom >.<

    OdpowiedzUsuń
  6. dwa slowa: monolog Key:P nic dodac, nic ujac, dziekuje, dobranoc >.<

    OdpowiedzUsuń