-Yyyyyy. Nie wiem czy to był dobry pomysł. – Powiedział
Kibum spoglądając na listę wyświetlanych seansów. Taemin zajrzał mu przez
ramię. Po chwili zaczął się śmiać.
- Poniedziałkowy wieczór z komediami romantycznymi? –
Wydusił z siebie pomiędzy kolejnymi napadami śmiechu.
- Komedie romantyczne?! – Krzyknął Jjong. – Chyba was
pogięło.
- Nic innego nie ma? – mruknął Minho i spojrzał na
nieszczęsną listę. Od początku, aż po sam koniec wściekle różowe literki
układały się w tytuły najpopularniejszych i najnowszych filmów o tematyce
miłosnej. Po prawej stronie ulotki szczerzył się do niego goły anioł. Choi
stwierdził, że to najbrzydszy amorek jakiego kiedykolwiek widział.
- Coooo z waaaami chłopakiiii? Nie chceeeecie pooglądać
słoooodkich, śliniących się do siebie paaaar? – Zapiał Tae dziewczęcym głosem.
– Przecież to taaaakie zabaaawne.. – Zrobił pozę zachwyconej panienki. W jego
stronę powędrowały trzy mordercze spojrzenia.
- Stary.. nie dobijaj. – Rzucił Key. Podczas, gdy Minnie
turlał się ze śmiechu, Kim, Kibum i Choi wpatrywali się w kartkę z nadzieją, że
za chwilę pojawi się na niej jakaś interesująca pozycja. Niestety, nic takiego
się nie wydarzyło. Po dłuższej chwili, w trakcie której słychać było tylko
wiatr w drzewach i duszącego się Tae, zrezygnowani, usiedli ciężko na ławce.
- Mam wrażenie, że ten amor się z nas śmieje. – Stwierdził
Jonghyun.
Niebo pociemniało, spomiędzy smogu, mgły i chmur co jakiś
czas wychylał się chorobliwie żółty księżyc. Zerwał się nieprzyjemny, chłodny
wicher. Lampy zapaliły się, rzucając nikłe światło na betonowe chodniki.
- Wypadałoby coś ze sobą zrobić. – Westchnął w końcu Minho.
– Chodźmy coś zjeść.
Chłopacy przytaknęli i ruszyli za żabą. Ich nienajlepsze
humory poprawiły się natychmiast, gdy przed ich oczyma pojawiły się półmiski
wypełnione po brzegi jedzeniem. W krótkim czasie spustoszyli stół. Taemin, jako
maknae zespołu, został wysłany po piwo. Powrócił szybko, niosąc ze sobą
pokaźnych rozmiarów kufle.
- Ty jesteś za młody na picie Minnie. – Zdecydował Jonghyun
i zabrał młodszemu koledze napój sprzed nosa, wywołując tym samym falę
protestów ze strony pokrzywdzonego.
- Daj mu się napić. Przecież jest już dorosły, nic mu się
nie stanie. – Minho puścił oko do Minnie. Zadowolony Taemin wyszczerzył się w
podzięce do rapera i spojrzał wyzywająco na dinozaura. Ten podniósł ręce do
góry w geście poddania. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Słabe to piwo. – Rzucił Key upiwszy pierwszy łyk. –
Rozcieńczane czy jak?
- Zobaczymy jak będziesz śpiewał po wypiciu tego
wszystkiego. Nie zauważyłeś jakie to bydle jest wielkie? – Odpowiedział mu
Jonghyun, wskazując palcem na naklejonego na ściance naczynia niedźwiedzia. (Jak na komendę, wszyscy zaczęli oglądać naklejki na swoich kuflach).
~ fragment opisany z punktu widzenia Miyu:
Rzeczywiście, po godzinie spędzonej w lokalu, Kibum
śpiewał wszystkie znane sobie piosenki. W momencie, gdy zaczął nucić marsz
pogrzebowy, chłopacy stwierdzili, że lepiej będzie jak wrócą do domu. Powrót
okazał się dość trudny, albowiem ścieżka, którą szli, postanowiła kołysać się
na prawo i lewo. Jonghyun nawet, w akcie przywiązania, zdecydował się ją
serdecznie uścisnąć, runął więc jak długi na ziemię i leżał tam dopóki
chwiejący się Taemin nie pomógł mu wstać. Pomimo drobnych trudności w dalszej
wędrówce, udało się im cało dotrzeć do miejsca zamieszkania. Natychmiast po
dostaniu się do salonu, młodzieńcy usnęli na sofie, w dość oryginalnych
pozycjach, tzn. jeden na drugim.
Onew wrócił wciekły do domu. Miał ochotę trzasnąć drzwiami,
ale nie chcąc budzić współlokatorów, zaniechał wykonania tego pomysłu. Swoje
kroki skierował do kuchni. Nie wiedział dlaczego, ale to miejsce, choć zwykle
zagracone przeróżnymi mniej lub więcej niepotrzebnymi rzeczami, zawsze
uspokajało go. Usiadł na krześle i oparł głowę o twardy stół. Tkwił tak dłuższą
chwilę, a w międzyczasie jego myśli galopowały jak naćpane antylopy. ‘Manager
zwariował.’, ‘Co za dupek.’, ‘Jakbyśmy nic nie mieli do roboty.’, ‘Do cholery,
nie jesteśmy jakimiś zaprogramowanymi do wykonywania niemożliwych rzeczy
robotami!’. Wizja siebie jako robota rozśmieszyła lidera na tyle, że z jego
gardła wydobył się psychopatyczny rechot. I tak, z nosem opartym o blat, Jinki
spędził następne piętnaście minut swojego życia. W końcu senność wzięła górę i
Lee powlókł się zrezygnowany do łazienki. Stamtąd trafił do swojego pokoju.
Zgasił światło, ułożył się w łóżku i zamknął powieki. Nagle coś zaczęło
szamotać się w kołdrze koło jego stóp. Przerażony lider jak oparzony wyskoczył
z pościeli. Po chwili coś złapało go za nogi, co Jinki skwitował naprawdę
głośnym wrzaskiem. Przed jego oczami pojawiła się twarz. Kurczak zamarł, nie
mógł wydobyć z siebie głosu.
- K-kim j-jesteś? – Wydusił w końcu z siebie. Pomimo
szczerych chęci, egipskie ciemności nie pozwalały mu na zidentyfikowanie osoby
trzymającej go za kostki. Tajemnicza persona zbliżyła się niebezpiecznie do
buzi sparaliżowanego Jinki. Onew poczuł silny zapach alkoholu i perfum. Perfum
należących do Blinga.
- Jong? – zapytał nieśmiało, wyciągnął rękę przed siebie i
pomacał nos napastnika. – JONGHYUN, TY DEBILU.
W odpowiedzi, Lee usłyszał tylko wesoły rechot i przeciągłe beknięcie
wokalisty.woah :O ludzie przyszli. CZEŚĆ LUDZIE! <3
miało być ciekawie, ale wyszło jak zawsze D:
cieszę się, że są ludzie, którym starczy cierpliwości na moją dziecięcą twórczość XD
To zdjęcie mnie wszędzie prześladuje >.< haha
OdpowiedzUsuńUśmiałam się jak nwm z tej części! haha Nawet kurcze za dużo fajowych momentów, żeby wymieniać (najlepszy chyba był Jong przytulający chodnik i Key nucący marsz pogrzebowy >.<) :P Zmieścić tyle radości w tak niestety krótkim materiale :P Prooooszę napisz więcej *robi minę szczeniaczka* :)
Całuję, pozdrawiam ^^
Maknae Star
Ten obrazek mnie rozwalił i przez ową głupawkę nie napiszę nic haha oryginalnego i normalnego..ale rozdzialik fajny.. hahaha Oneeew xD
OdpowiedzUsuńWao, nie doszukałam sie żadnego sensu co wydaje się jeszcze zabawniejsze XD
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co menager wymyślił.... MOŻE FANSERVICE? buahahahh ;3
Czekam na następne i napisz to szybciej! ^^
Orgia na sofie.... XD
Świetne. Nie mogłam wyrobić ze śmiechu, gdy Dino podziwiał chodnik z bardzo bliskiej odległości xD. A Key nucący marsz pogrzebowy to już wgl XD. Miyu pisz dalej bo nie wytrzymam :3. Orgia na sofie rządzi XD. Ale cóż. Jest orgia jest zabawa nie? :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj~
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe! Trzeba przyznać, że zerknięcie tutaj było dobrym pomysłem ;) Staraj się tworzyć dalej, idziesz w dobrym kierunku. Ciekawie łączysz sceny, nie zapominając o wątkach. Gratuluję~
W sumie, przy okazji zapraszam do mnie. Jeśli mialabyś ochotę i odrobinę czasu, będzie mi miło. Chętnie usłyszę opinie. Także, no. Tego. Dziękuję z góry~
http://srebrne-mgly.blogspot.com
Cóż. Myślę, że będę tu zerkać co jakiś czas z nadzieją na coś nowego. Miło widzieć uzdolnionych ludzi, należących do fandomu :3
Shawol fighting!
~Daiyamondo.
Niby to już drugi rozdział, a ja dalej nie wiem w okół czego akcja się kręci xD Zdaję sobie sprawę, że w tym opowiadaniu (prawdopodobnie) najistotniejszy będzie Onew. Ale to takie odczucie póki co.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na dalszy rozwój sytuacji, zawiązanie akcji, rozwiązanie problemu itp. Czy tym razem uraczysz nas (czytelników) happy endem, czy jednak nie? Tak czy siak: w jakiej formie się to odbędzie? Cały czas się nad tym zastanawiam :P Życzę weny, pisz szybko :)
Pozdrawiam ;3
No i tu też nie zostawiłam po sobie komentarza ? HaKi weź się za siebie Kobieto ! Przeczytałam już dawno ale jakoś zapomniałam lub nie pomyślałam o tym aby po sobie coś zostawić ? Mniejsza z tym ;p Uwielbiam jak piszesz i cieszę się, że dalej to robisz ;) To chyba mój pierwszy komentarz na tym blogu i obiecuję się poprawić ! *przysięga* Pozdrawiam życzę weny i serdecznie zapraszam ---> www.2Min-Fantasy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiyu! Nie każ nam tyle czekać! xd Kiedy będzie kolejny rozdzialik? ;] Proooooooooooooszę o kolejną część tego zwariowanego opowiadanka! *robi szczenięce oczka*
OdpowiedzUsuńP.S - Sorka, że tak marudzę :P
Nominowałam cię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sham-vs-love.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html
znów piszę... xD
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię ^^
http://opowiadania-kuroshitsuji.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html
Z niecierlpiwością czekam na następny rozdzialik ;D
OdpowiedzUsuńŻyczę weny pozdrawiam,
Zapraszam do mnie i proszę o opinię ^^ http://shineeopowiadania.blogspot.com/ (=^.^=)
Hahhahahahah, ten obrazek zabija ;_;
OdpowiedzUsuńA Jong zabija ;D Kocham <3
http://shinee-fanfic-blog.blogspot.com/