niedziela, 7 października 2012

ONE-SHOT ~ Dla mojego najlepszego przyjaciela




Na pogrzebie były tysiące osób. Przyjechali fani z całego świata. Czuwali całą noc.. przy zapalonych świecach.
- Wszystko będzie dobrze Onew. – Jonghyun chwycił ramię lidera. – On jest teraz na pewno szczęśliwy..
- Przestań. – Jinki wyrwał się z uścisku Blinga – Jego nie ma. Odszedł. Zostawił nas samych. Już wszystko skończone.
Po jego policzkach spłynęły dwie ogromne łzy. Wciąż nie mógł się pogodzić ze śmiercią przyjaciela.
- Lee, spokojnie. Mamy przecież siebie! Wytrzymamy to.. Razem.. – Key przytulił do siebie lidera. – Ciiii.. już dobrze..
- Nie jest ‘dobrze’. Nic nie jest w porządku. Nie ma już SHINee. Bez niego.. – szepnął wtulając się w czarną koszulę rapera.
- Przepraszam najmocniej, że przeszkadzam w takiej chwili, ale.. mam coś przekazać. – do grupy podszedł bardzo niski i szczupły na oko 40-letni pan. – Mam list dla pana Lee Taemin.
Wszyscy spojrzeli na milczącego dotąd chłopaka. Drżącymi dłońmi odebrał zaklejoną kopertę.
- Myślę, że będzie dobrze jeśli panowie zostawią teraz pana Lee samego. - Powiedział kłaniając się i odszedł szybko znikając w tłumie. Minnie wbiegł do budynku wytwórni. Poszedł prosto do sali treningowej, zatrzasnął drzwi i rozerwał cienki papier.

‘To jego pismo..’

06.10.2012r.
Lee.

Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie przyjacielu? Gdyby nie moja mama, pewnie nigdy byśmy się nie spotkali. Zapytałeś się mnie czy lubię grać w Simsy. Hah.. nawet teraz jak sobie to przypomnę to chce mi się śmiać. Rozmawialiśmy tylko przez chwilę, ale gdy wracałem do domu byłem szczęśliwy. Po prostu wesoły bez powodu. A pamiętasz kolejne spotkania? Raz poszliśmy do lasu. Byłeś nowy w okolicy i nie znałeś za dobrze terenu, pokazywałem Ci więc moje ukochane ścieżki. Robiliśmy sobie zdjęcia. Dawno się tak nie śmiałem. Sprawiłeś, że znowu zacząłem żyć.. Pamiętam, że to był koniec lata; w lesie już były grzyby..

Pierwszy raz w życiu spotkałem osobę, z którą tak się dogadywałem. Mieliśmy takie same pasje i upodobania. Byliśmy nierozłączni; wszystko robiliśmy razem. Pamiętasz naszą pierwszą prawdziwą kłótnię? Byłem na Ciebie wściekły. Wmówiłeś sobie, że zakochałem się w tej samej dziewczynie co Ty. Do dziś nie wiem, dlaczego tak myślałeś.. Bardzo mi Ciebie wtedy brakowało, ale byłem zbyt dumny, żeby się do tego przyznać. Na szczęście zmuszono nas do rozmowy.. pierwszy raz byłem z kimś tak szczery. Wydaje mi się, że jak wcześniej byliśmy przyjaciółmi, tak po tej rozmowie staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Wiele rzeczy Ci zawdzięczam, chciałem w tym miejscu podziękować ci za to. Dzięki Tobie odkryłem muzykę na nowo. Wskazałeś mi nowe ścieżki, którymi mogę iść. Zmieniłem się.. Niestety później wszystko zaczęło się psuć. Mieliśmy dla siebie coraz mniej czasu. Ciągła praca, nauka, treningi.. wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Byłem samotny... ale musisz wiedzieć, że wbrew Twoim mniemaniom nigdy w życiu cię nie zdradziłem. Później myślałem, że wszystko wraca do normy.. myliłem się. Coś było już nie tak. Nie poznawałem Ciebie. Nie było mnie, gdy potrzebowałeś pomocy. Przepraszam. Ciągle mam wyrzuty sumienia. Ogromne. Nitki, którymi byliśmy ze sobą powiązani zaczęły pękać. Później było tylko gorzej. Poznaliśmy wspaniałe osoby – jedną z nich obdarzyłeś uczuciem. Zostałem w cieniu. Zawsze byłem po Twojej stronie, ale przestałeś mnie widzieć. Wtedy wyłamałem się. Rola tła nie odpowiada mi. Stałeś się kolejną osobą, która mnie rzuciła dla kogoś innego.. jedyny, pierwszy i prawdziwy przyjaciel – czy naprawdę nim byłeś? Kochałem Cię. I dalej kocham. Ale moje serce pęka, gdy widzę Cię z innym. Jestem zaborczy? Zazdrosny? Oj tak. Taki już jestem, nie zmienię się. Nie mogę po prostu patrzeć jak wymazujesz mnie ze swojego życia. Bardzo potrzebowałem pomocy; nie miałem się jednak do kogo zwrócić. Odciąłem się od Ciebie, ale to nie działa. Pewnie przesadzam... te odczucia żyją we mnie. Wypalają wszystko i wypełniają ciało po brzegi. Jeśli to czytasz to prawdopodobnie nie ma mnie już na tym świecie. Wiedz, że od kiedy Ciebie tylko poznałem z całego serca pragnąłem, żebyś był szczęśliwy. Bądź więc szczęśliwy!! Nawet jeśli to nie ja mam być Twoim szczęściem. Nawet jeśli mnie to boli! Nawet jeśli mnie to zabija!! Nawet jeśli swoje szczęście znalazłeś u niego.. musisz być szczęśliwy!! Przepraszam Cię za to; nie mam wyboru - muszę odpocząć.. zamknąć oczy i nigdy już ich nie otwierać. Już sam nie wiem co mam o tym myśleć. Nienawidzę Cię za to, że mnie zostawiłeś, ale jestem pewien, że gdybyś tylko przypomniał sobie o starym przyjacielu, otworzyłbym z wdzięcznością swoje ramiona dla Ciebie. Jestem na siebie zły za to. Nie chcę już dłużej być. Istnienie przestało się dla mnie liczyć.

Wszystko co należało do mnie od teraz jest tylko Twoje. Zrób z tym co chcesz.. Myśl o mnie dobrze i nie zapomnij nigdy o swoim starym przyjacielu.


Będę czekać na Ciebie po drugiej stronie.



Choi

6 komentarzy:

  1. jeeejku oneshot smutny, szkoda, że nie opisałaś reakcji na list, ale list był cudowny.

    życzę Ci, żebyś znalazła to oparcie, wiem doskonale co teraz czujesz, bo sama miałam podobnie, wszyscy moi najlepsi przyjaciele wyjechali, nie jest fajnie ;<

    OdpowiedzUsuń
  2. Miyu, kochanie TTTT We mnie zawsze znajdziesz oparcie, choć dzielą kilometry i praktycznie się nie znamy. Tak mi smutno że zawieszasz, mam nadzieje że znajdziesz kogoś takiego i że ta osoba będzie lepsza niż osoby podające się za moich pomocnych przyjaciół których i tak brak.
    Co do samego shota, naprawdę smutny. I naprawdę mi się podobał, jak wszystko co piszesz.
    Życzę Ci jak najlepiej i czekam... Kasumi♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę czekać na Twój powrót. Wiem co czujesz bo czuje tak samo. Mam tylko nadzieję, że tak wcale nie jest i to tylko nieporozumienie . A one shot cudowny. Pełny emocji. Ale mimo to samobójstwo nie pasuje mi do Choi. / Chemical Usagi

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj tu trafiłam i postanowiłam zacząć od one shota. Ale mi się smutno zrobiło. Nie wiem co napisać... po prostu nie wiem. Mam pustkę w głowie. Coś bardziej sensownego napiszę (prawdopodobnie) pod innymi twoimi dziełami, jak je przeczytam.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Miyu...Normalnie się popłakałam.. Jestem dziwna, tak wiem. Ale to mnie tak wzruszyło, że musiałam uwolnić emocje. Kocham Cię ;3.

    OdpowiedzUsuń
  6. MOG cudne!!Na początku myślałam że Tae umarł!ŚWIETNE!!!

    OdpowiedzUsuń