środa, 1 sierpnia 2012

Napisane czerwonym atramentem cz. 7

WŁĄCZCIE OD 2:55!!

Dwa serca przestały na chwilę bić w dokładnie tym samym momencie. ‘ Minho..’ w dwóch umysłach pojawiły się te same straszne myśli. Dwa drżące ciała rzuciły się w kierunku wyjścia.

..............................................

- Key...? – Zwrócił się do Kibuma lider. Grupa siedziała w ciasnej taksówce. – Powiedzieli co z nim? – raper spojrzał na niego nieprzytomnymi oczyma.
 - Tylko tyle, że miał wypadek... i że nie jest.. dobrze.. – oczy zaszkliły mu się. Wtulił się w płaczącego, przerażonego Taemina. Jonghyun milczał. Nie miał siły poruszyć wargami. Nie chciał o tym wszystkim myśleć, bo wciąż nachodziły go straszne wizje. ‘Minho. Minho. MINHO. Minho. Minho. MINHO. Nic Ci nie jest. Na pewno. Gdzie Ty jesteś? Powinienem być z Tobą!!’ dłonie JJong dygotały. ‘Minho, Kochanie... już do Ciebie jadę. Trzymaj się. Kocham Cię. Nie powiedziałem Ci tego dzisiaj. Błagam. Pomóżcie mu. Jemu nie ma prawa nic się stać. Minho.. Kotku.. Kochanie.. ‘ szeptał w myślach maknae. Po jego policzkach spływały nieprzerwanym ciągiem łzy. Onew nerwowo przygryzał wargę.
 - Przepraszam..? Czy nie można było by szybciej jechać? Nasz kolega jest w szpitalu.. – zapytał Jinki.
 - Zobaczymy co da się zrobić – odparł brodaty kierowca. Po piętnastu minutach byli na miejscu.
 - Dziękujemy - powiedział lider wręczając taksówkarzowi gruby plik banknotów, po czym dołączył do kolegów. Stali przed ogromnym, szaroburym budynkiem. Pierwszy ruszył Tae, zaraz za nim Kim’owie.
 - Dzień dobry. Nasz przyjaciel.. miał wypadek.. – zaczął niepewnie, zdenerwowany lider.
 - Jakie nazwisko? – zapytała białowłosa pielęgniarka.
 - Minho. Choi Minho.
 - Pokój numer 243, pierwsze piętro. Schody są o tam – wskazała na korytarz po lewej stronie.
 - Dziękujemy.
Przyjaciele pobiegli. Po chwili znaleźli się przed pomieszczeniem numer 243, z którego wychodził właśnie lekarz.
 - Proszę pana! Tu jest nasz przyjaciel. Co z nim? – zapytał chlipiący Key.
 - Czy jest ktoś z rodziny poszkodowanego? – zapytał mężczyzna.
 - Jest jego partner. – Powiedział cicho Kibum. Onew i Jonghyun spojrzeli na niego ze zdziwieniem. Tae podniósł zapłakaną twarz i podszedł do lekarza.
 - Jestem chłopakiem Choi.
Twarz Jonga stała się blada. ‘ Jestem chłopakiem Choi.. to.. to prawda? Minho i Taemin?’ Jonghyun zamrugał szybko i upadł na krzesło. Złapał się za głowę i tkwił tak z zakrytą twarzą. podczas, gdy Key wyjaśniał sytuację bruneta i Minnie, a Tae rozmawiał po cichu z doktorem.

..................................

- O.. operacja? – Taemin stał sparaliżowany przed niewzruszonym pracownikiem szpitala.
- Tak, pacjent został właśnie przetransportowany na salę operacyjną. Ma rozległe rany, w tym pękniętą kość czaszki. Konieczna jest natychmiastowa interwencja inaczej poszkodowany umrze.
 - Umrze..? – Minnie zadrżał.
 - Zaprowadzę pana i pana.. kolegów, pod pomieszczenie, w którym odbędzie się zabieg.
Maknae kiwnął głową. Wyglądał jakby zaraz miał zemdleć. Ruszył w stronę przyjaciół. Uwiesił się na szyi Onew i zapłakał.
- Operują go. Jest w ciężkim stanie, nie wiadomo czy.. czy.. – nie mógł dokończyć, zamiast tego przytulił się jeszcze bardziej do przerażonego lidera. Po chwili maknae odzyskał panowanie nad sobą i ruszył za lekarzem. Reszta podążyła za nim.

Minho. Jesteśmy wszyscy z Tobą. Trzymaj się.


..................................................

Czekaliśmy niecierpliwie, pocieszając się nawzajem. Długi zielony korytarz był całkowicie pusty. Taemin szlochał. Szkoda mi go naprawdę, biedaczysko. Sam też płakałem.. wciąż mam mokre oczy. Przez całe cztery godziny nie dostaliśmy żadnej informacji o stanie zdrowia Minho. Białe drzwi sali milczały. Po piątej godzinie wyszła na zewnątrz pielęgniarka. Powiedziała, że za chwile lekarze zajmą się zszywaniem.. Boże Minho coś ty sobie narobił. Już sześć godzin czekamy. Mam wrażenie, że siedzimy tu wieczność. Zegar tyka wolniej niż normalnie. Choi wytrzymaj. Jesteś silny, dasz sobie radę. Musisz żyć. Dla mnie, dla Key, dla Jonghyun i w szczególności dla Minnie. Nie widziałem tego wcześniej. A przynajmniej nie tak bardzo. Skupiłem się na problemach Kibuma...

Przyjechali rodzice Minho. Nie wiedziałem co mam im powiedzieć. Czuje się za niego odpowiedzialny, nie udało mi się go ochronić... Nie wywiązałem się z obowiązków.

Z sali wyszedł w końcu lekarz. Tak okropnie się boję. Operacja się udała, ale jest w ciężkim stanie. Jest w śpiączce. Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się... obudzi... Patrzyłem bezradnie, jak pod maknae uginają się nogi. Jak upada kolanami na zimne kafelki. To się nie dzieje naprawdę. Błagam. Wszystkich. To sen. Tylko sen. Niech to będzie tylko durny, koszmarny sen!!

~Onew

Już po wszystkim. Nie. Wcale nie po wszystkim. Mój Minho śpi. Zasnął. Chcę go obudzić, ale nie mogę. On mnie nie słyszy. Choi. Usłysz mnie. To ja. Twój Tae. Tylko Twój. Minho.. błagam, otwórz oczy. Uśmiechnij się do mnie. Jak zawsze.

Twoja dłoń jest bezwładna. Zaciskam na niej kurczowo palce, ale Ty nie odwzajemniasz tego. Dlaczego? Minho! Wołam Ciebie!! Wróć do mnie...

Nie wierzę.. kochanie. Pora wstać. Już śpisz ponad dzień. Proszę Cię. Potrzebuje Ciebie. Właśnie teraz. Chcę żebyś mnie przytulił. Te wszystkie kable, rurki, bandaże. Nie widzę Twojej twarzy. Słyszę plusk? To kroplówka. Tak cicho tu jest... dlaczego się nie roześmiejesz? Masz taki piękny uśmiech..

Ta aparatura wciąż pika. To twoje serce. Bije. Dla mnie. Ono wciąż bije i ma bić, bo ja tu na ciebie czekam!! Trzeci dzień..

~Taemin


To jakiś koszmar. Minho nie obudził się jeszcze. Im dłużej pozostanie w śpiączce tym mniejsza szansa na.. jego.. przebudzenie... nie mogę o tym myśleć! Nie chcę o tym myśleć! To tak nie może być!!

Mamy trasę koncertową. Wytwórnia nie chce przerwać jej. To.. nieludzkie. Choi miał wypadek, potrącił go samochód. Cudem przeżył, a oni martwią się o kasę? Nie dam rady wystąpić. Nie teraz. Nie wystąpię bez Minho.
Ósmy dzień. To już? dwa dni temu miał się odbyć trzeci koncert w Korei. Odwołali go. Fani zrozumieją. Wszyscy martwią się o Choi... Wróć do nas przyjacielu. Wszyscy na Ciebie czekamy. Taemin nie chciał odejść do Twojego łóżka nawet na chwilę. W końcu był tak wyczerpany, że wzięliśmy go do domu. Następnego dnia już był przy Tobie. Ciągle któryś z nas czuwa. Na zmianę. Minnie się sprzeciwia, ale każdy musi coś jeść, spać, wykąpać się.. Choi.. on Cię naprawdę kocha. Słyszysz prawda? Słyszysz i czujesz, jak trzyma Cię za rękę i wciąż mówi do Ciebie.

Wracaj

~Key

Nie uważasz, że dwa tygodnie to trochę za długo jak na sen? Choi. Nie rób mi tego. Błagam. Obudź się. I żyj. Po prostu. Jak dawniej. Brakuje nam Ciebie... Brakuje mi Ciebie...

~Jonghyun

Śpioszku.. dziś wyjeżdżam. Wytwórnia nie zgadza się na odwołanie, albo przełożenie kolejnych koncertów. Cała trasa opóźniła się o pięć koncertów. To niesprawiedliwe. Bez Ciebie to nie to samo.. Wrócę najszybciej jak się da! Niestety jedziemy na drugi koniec kraju. Musisz szybko wyzdrowieć, bo później są występy w Japonii. Nie może Cię na nich zabraknąć. W końcu zdjęli Ci bandaże. Masz dużo sińców. Dużo zadrapań. Wygolili ci włosy z tyłu głowy. Nie martw się! Odrosną. Musi Cię strasznie to wszystko boleć... Kochanie.. może dzisiaj otworzysz oczka? Porusz ręką jeśli mnie słyszysz. Proszę. Zrób to dla mnie..

Muszę iść. Nie wiem czy dam radę śpiewać. Tak pusto i smutno jest jak Ciebie nie ma. Wciąż śpisz.. Minho..? Słyszysz mnie..?

Jutro mija miesiąc.

~Taemin



I jak tam Minho? Nie możesz teraz narzekać chyba na brak snu? Z Tae jest coraz lepiej. Coraz rzadziej ma koszmary. Raz widziałem lekki uśmiech na jego twarzy.  Dużo Cię omija. Naprawdę sporo.. Jong i Key.. myślę, że będą parą. Jonghyun zakochał się w Tobie prawda? Jak dowiedział się, że jesteś z Tae.. i ten wypadek.. załamał się kompletnie. Key jest wciąż przy nim. Czekają aż wrócisz.. Zbliżyli się bardzo do siebie. Myślę, że Jong pogodził się z tym, że nie może być z Tobą.

Wiesz, że nawet on miewa koszmary? Nieźle musiałeś mu zawrócić w głowie.. Rozmawiałem z nim. Zdaje się, że to było.. chyba jeszcze jest.. naprawdę szczere uczucie. Dziwne prawda? Zakochany casanova..

Key szaleje na punkcie Blinga. Czasami mam wrażenie, że traktuje go jak żonę.. czy raczej męża..

Minho, nie zapomnieliśmy o Tobie. Czekamy, aż w końcu wstaniesz. Mieliśmy już cztery koncerty bez Ciebie. Płakali.. oni wszyscy płakali na sam koniec. Dostałeś dużo prezentów. Listy, pluszaki, kwiaty.. Tae czyta Ci je codziennie, jak go słuchasz uważnie to powinieneś wiedzieć..

Taemin powiedział Twoim rodzicom, że jesteście parą.! Masz bardzo tolerancyjną rodzinę.. Twoja mama przytuliła nawet Minnie.. szkoda, że nie widziałeś..

Jutro mamy szósty koncert.

Sześć tygodni..

~Onew

W Japonii było cudownie..! Żałuj, że z nami nie pojechałeś! Występy są coraz mniej przytłaczające. Fani cierpliwie czekają na Twój powrót do zdrowia. Są smutni.. A właśnie! Dostałeś kolejną masę listów! Dobrze, że przestali wysyłać zabawki.. Twój pokój tonie w pluszakach..! Włosy Ci odrastają. Zabawnie wyglądasz, niedługo pewnie przyjedzie fryzjer i obetnie Ci trochę włosy.. Leżysz tutaj już prawie trzy miesiące. Choi.. Skarbie.. Tęsknię za Tobą.. Choi? Kochanie .. błagam Cię odpowiedz!!


Taemin wpatrywał się w zamknięte powieki bruneta. Ścisnął wychudzoną dłoń.
 - Minho.. Kocham Cię.. – wyszeptał do ucha. Dłoń, którą ściskał, nagle zadrżała.
 - Minho? Słyszysz mnie..? – Minnie prawie płakał ze szczęścia. – Siostro! Siostro! On poruszył dłonią!
Wkrótce dookoła łóżka Minho zebrał się niewielki tłum.
 - To bardzo dobrze wróży – powiedział lekarz – pamiętajmy jednak, że należy cierpliwie czekać. Nie wiadomo ile zajmie mu powrót do rzeczywistości. Poza tym czeka go naprawdę długa rehabilitacja. Musi wypracować utracone mięśnie, przybrać na wadze.. – dodał poważnie.
Minnie przytknął dłoń rapera do swojego policzka.
 - Czekam na ciebie Choi..

......................................cdn








8 komentarzy:

  1. powyłam się .. ;<
    Dobrze że Minho pod koniec rozdziału jakoś 'zadziałał' , bałam się że to będzie trwać w nieskończoność [czyli jakieś 2/3 rozdziały]
    wieczna fanka życzy weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ty.. ty.. ty szatanie D: nie zabijaj Minho, rozumiesz? Jak on zginie, to ty zginiesz razem z nim O^O

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nigdy tak nie płakałam <3 Na żadnej dramie.. po żadnej książce.. Nawet jak Dumbledoor umierał, albo Snape.. Nigdy! A teraz ryczę jak głupia <3
    Pięknie piszesz, dak delikatnie..
    Onew mnie całkowicie rozwalił.. takie to prawdziwe..
    A kiedy wyobraziłam sobie, że to prawda.. to wgl juz ryczę
    <3 Wielbię twojego ff <3 Najlepsze co czytałam <3
    Ale nie zabijaj Minho!
    I niech nie traci pamięci, bo Tae będzie biedny >.<
    Jak ja się cieszę, że jutro się widzimy <3
    Jestem jeszcze większą fanką twojego ff niż wcześniej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. JA nie mogę... T_T czytałam byłam w fragmencie : Dwa serca przestały na chwilę bić w dokładnie tym samym momencie... i w tedy wyłączyli i prąd! !! ! ! nawet nie wież jakie po moim pustym łebku krążyły emocje myślałam że zaraz umrę ... TO BYŁO STRASZNE! TT_TT nie rób mi tak więcej ! biedny (również mój wielbiony przeze mnie bias) Minho ... <333

    OdpowiedzUsuń
  5. omg omg omg omg omg omg omg
    Nie rób tak więcej! Przez Ciebie się poryczałam!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. czemu zrobiłas tak, ze ryczalac, coo? to nie fair >.< piěkne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego rozklejasz swoich czytelników, co? Niesprawiedliwe... Ja nie chciałam ryczeć! A tu co? ...
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. i się poryczałam ;( pochłaniam tego bloga... pozdrawiam serdecznie Karolina

    OdpowiedzUsuń